Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alkor z miasta Łodzi. Od marca '12(włącznie) przedyrdałam 9936.34 kilometrów w tym 3841.50 po szeroko pojętych krzakach.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alkor.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

FS

Dystans całkowity:1741.36 km (w terenie 1275.26 km; 73.23%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Liczba aktywności:71
Średnio na aktywność:24.53 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
15.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Rychleby drugi raz

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
36.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Rychleby raz.

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 0

Zgodnie z zaleceniem* lekarskim pojechałam szukać guza:D
Którego na szczęście nie znalazłam. Odkryłam za to, że Pan Antybiotyk(wspomagany przez Panią Antytoksynę Przeciwtężcową) zabił moją formę... jestem zażenowana i ponoć jeszcze ze trzy tygodnie będę bo mniej więcej tyle ma zabrać ogarnięcie się:\

*- A mogę w góry na rower?
- Ta. Szukać kolejnego guza.


Dane wyjazdu:
17.50 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Mistrzostwa Polski Enduro Trophy dwa.

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 0

Czyli wycieczka z Alą po Singlach pod Smrkiem. Nie moje klimaty stanowczo... może jakbym miała Hexa, ale przynajmniej odwiedziłam jedno z miejsc gdzie 'kiedyś trzeba być'.


Dane wyjazdu:
18.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Mistrzostwa Polski Enduro Trophy raz

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 1

Objazd OSów z Siokimem, Mkk, Kasią i Gantarem. Pierwszy raz na ET sobie pojeździłam - taki plus rezygnacji z organizacji;)
Bez większych strat w sprzęcie bo KOLEJNY zerwany przez Gantara łańcuch to już norma (jakimś ciekawym bonusem jest rozwalenie prowadnicy x0), w ludziach natomiast zaszalał Mkk który dorobił się pięknego rozdarcia na całym udzie(kochamy piny;))






Dane wyjazdu:
35.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Trzecie boskie ciało - Rychleby

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 30.06.2015 | Komentarze 0

Czyli powód, dla którego do Kalisza wiozłam dwa rowery. no, i moja pierwsza wizyta na Rychlebach. Obiecująca mimo, że de facto zrobiłam tylko dwie traski9może jakbyśmy się tam dowlokły wcześniej;P)  Superflow mnie absolutnie nie zachwycił, ale już Tajemny... cudo.

Na miejscu spotkałyśmy Wuchtę wspieraną przez Bezdomną Dałnhilerkę, co zaowocowało powrotem  w środku nocy - w Kaliszu byłyśmy o 5.30, mimo że  po drodze złamałam chyba najwięcej ograniczeń prędkości w swoim życiu...




Dane wyjazdu:
40.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Kouty dwa. Wpis zawiera film, który dla odmiany zawiera wątpliwej jakości twórczość wokalną;)

Sobota, 9 maja 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Tym razem dość szybko znudziło się tak mnie jak i Ali jeżdżenie w kółko więc kiedy reszta się dalej wyciągowała zrobiłyśmy sobie wycieczkę "na szczyt" obejrzeć sztuczne jezioro i, w drodze powrotnej jakimś turystycznym rowerowym szlakiem dookoła góry, przepiękne widoki (których kontemplacje zakłócało jednak wypluwanie płuc:D).

Ten dzień okazał się ostatnim jazdy gdyż mój, wspomniany w pierwszym wpisie z tego wyjazdu, północny grill z dałnhillowcami i pijackie "zbieranie szyszek" Ali i Zbyszka(if you know what I mean...;)) spowodowały, że wstałyśmy trochę za późno. Troszeczkę.
Krysia nie była zachwycona:P bo miały być Rychleby. Technicnzie były tylko bez jazdy - wpadłyśmy na jakąs godizne, się pointegrowac i do domów.

A oto, moi drodzy, FILM:D



Dane wyjazdu:
32.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Kouty raz.

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 02.06.2015 | Komentarze 1

Pierwszy dzień w bikeparku. Przeżyłam wyciąg! Co jest o tyle niesamowite, że ja się tego ustrojstwa boje... no, ale poziom obsługi, wygody etc. w Czechach a poziom w Polsce to niebo, a ziemia. Niestety dla kraju - raju...


Bajkpark to w sumie spoko sprawa ale jednak max na jeden dzień, jako urozmaicenie dla tras naturalnych, które nadal są moimi faworytami;)
Generalnie wszystkie trasy w Koutach są dla mnie przejezdne, z tym ze czarna w stylu kaleki:P więc zjechałam ją aż raz - badawczo.






A o poniżej... wysiedziałam;)




Dane wyjazdu:
24.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Śnieżnik

Czwartek, 7 maja 2015 · dodano: 02.06.2015 | Komentarze 1

No, nie widzę opcji żebym się zebrała z porządnymi opisami tak tego wyjazdu jak i Niskiego to ograniczę się do fot, szczególnie ze muszę te wpisy ogarnąć przed zbliżającym się Kaliszem bo jak jeszcze on mi będzie zalegał to nie powstaną nigdy:P
Wyjazd generalnie damski. Chociaż nie powiem - motyw robienia w Koutach grilla o północy z trójka świeżo poznanych dałnhillowców jest kolejnym dowodem na moja lekkomyślność:D. Ale to z takich akcji biorą się najlepsze wspomnienia więc będę dalej głupia;)

Tak jak mówiłam... babski wypad:P

Ale, jak wiemy, jak się popieści itd.






Wlazłam na słonia!:^^






A to się nazywa "dużo sarnów":


//ps. Foty są Krysi.

Dane wyjazdu:
16.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Rudawy dzień 3

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 0

Dzień trzeci - ostatni. Już w zmniejszonym gronie (cieniasy:P) objechaliśmy to co w piątek plus Sokolik. 




Sokolik jest skałą. Całkiem konkretną. Dla miłośników robienia łydy jest tam pewien podjazd, który bardzo boli ale pozwala wyjechać na sam szczyt. Natomiast w druga stronę możliwości jest bez liku. I to dalekich od bycia prostymi zjazdami, na dzidę. Oj, dalekich:)
Polecam.

Zdjęcie: Michał Lalik

A po klasycznym popasie, zebraniu gratów trzeba było niestety zawinąć się do domu. w moim przypadku na szczęście tylko na kilka dni bo już w kolejnym tygodniu Meta przekonała się, że i jej jest bliski Beskid Niski;)





Dane wyjazdu:
45.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Meta

Rudawy dzień 2

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 0

Drugi dzień przywitał nas... śniegiem. Najszczęśliwsi byli ci, co zdecydowali się na nocleg w namiotach:D

Kwiecień - plecień, a niech go. I faktycznie pogoda była zmienna - obeszło się na szczęście bez deszczu, ale dawno nie zdarzyło się żebym przerobiła na jednej wycieczce wszystkie posiadane przez siebie warstwy garderoby w rożnych konfiguracjach.




Przerobiliśmy w wersji trochę zmodyfikowanej Pętlę Speediego. Fajna trasa, nie powiem ze nie ale jednak bardziej doceniłam artowe wybryki. Pewnie dlatego, że mimo iż Pętla obfituje we wszystko co najciekawsze (ponoć;) muszę jeszcze obadać) w Rudawach to ilość tego co na zawodach nazwalibyśmy dojazdówkami jest nużąca. Szczególnie, że nie są one zbyt ciekawe.
Owszem zjazdy, Kolorowe Jezriorka, formacje skalne (choćby same Strużnickie Skały), Zamek Bolczów dostarczają wszystkie razem i każda z osbna niesamowitych wrażeń i wywołują banan na twarzy to jednak nie obraziłabym się gdyby pomiędzy nimi też się coś działo.
Nie zrozumcie mnie źle- jak wspomniałam wcześniej zakochałam się w Rudawach, ale bardziej pasują mi jednak leśne dojazdówki, nawet na pałe niż przykałdowo 3 km asflatu pod górę(rośnie łyda!).
No, ale jak sie nie da inaczej to powiem tak - te dojazdówki to niska cena za atrakcje których dostarczają zjazdy.

Niestety mnie, Gantara, Iwonę i Arta ominął zjazd ze Skalnika. Wojtkowi strzelił łańcuch, ja postanowiłam go wspomóc dobrym słowem i spinkami, a Art i Iwona czkali na nas aż z sukcesem zakończymy akcję serwisową.
Tym samym Skalnk niestety strawersowaliśmy do reszty ekipy. Ale tłumaczę to sobie, ze w tych warunkach pewnie i tak bym go nie zjechała więc nie mam co narzekać na fany trawers, który dostałam w zamian.



//nie wiem kto jest autorem... na fejsa wrzucił Pawełek. Pawełek, który ni umie się bawić. Nic, a nic.



//Fota: Michał L
alik. Polecam bloga -> http://www.1enduro.pl/ :)









stat4u