Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alkor z miasta Łodzi. Od marca '12(włącznie) przedyrdałam 9936.34 kilometrów w tym 3841.50 po szeroko pojętych krzakach.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alkor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
10.00 km
00:32 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Hex

Poniższy wpis oraz rozwalony kask dedykuję:

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 6

A) Panu, który raczył uznać, że mimo znaku 'stopu' to on ma pierwszeństwo,
B) Rowerowej Łodzi.

ad. a) Serdecznie dziękuję za zmuszenie mnie do zablokowania kół na plątaninie torów oraz zebrze. Mokrych. Co skończyło się przepięknym szlifem- rozwalonym kaskiem, obitymi: kostką, biodrem i łokciem oraz przytartą barendą(nie najtańszą, kierowco, nie najtańszą...)//edit-> bolt-onem i siodłem//.
Tym samym bardzo się cieszę, że dzięki mojej glebie musiał tam pan postać i poczekać. Bo, na szczęście, mimo że przepisów o podporządkowaniu pan nie zna to widać nie chciał mnie przejechać:P

ad. b) Państwu dedykuję bowiem państwo usilnie twierdzą, że kaski w mieście są w ogóle bez sensu;] i po poprzedniej, miejskiej, glebie, zakończonej wizytą na szczękówce, wmawiali mi, że ten kask i tak by mi się nie przydał.

Dziękuję.

Miało być min. 50 km, a wyszło jak wyszło...


Komentarze
alkor
| 21:59 środa, 10 października 2012 | linkuj Pewnie powinien ale byłam zbyt zajęta zbieraniem się z asfaltu zeby patrzeć na numer rejestracyjny(co i tak mało by dało) a o zatrzymaniu pana mowy nie było... jak tylko ujrzał miejsce- długa.
Ot, klasyka.
maratonka
| 23:36 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj Ja też obydwa swoje kaski potłukłam w mieście. Wymuszenie pierwszeństwa, pieszy na DDRze i wysoki krawężnik. W mojej opinii miasto to istna dżungla przetrwania dla rowerzystów. A na miejski też kask sobie daruje, ale jeżdżę bardzo ostrożnie- zatrzymuje się przed każdym wyjazdem z parkingu/ ulicy podporządkowanej.

A Pan nie powinien był dostać jakiegoś mandatu?
alkor
| 21:41 niedziela, 30 września 2012 | linkuj Fakt-faktem, że ta gleba nie wynikałam z moich problemów z myśleniem. Kwietniowa już tak.
Czyli w moim przypadku miasto jest tylko w połowie niebezpieczne. W drugiej połowie to ja jestem nieudolna w kwestii przeprowadzania przewodów myślowych;]

Zaś co do kasków w mieście, trzymając się powyższego założenia dwóch połówek- na mtb gdzie nie jadę to zawsze w kasku, na ''miejskim'' już bez. I liczę, po cichu, że ta metoda będzie się nadal sprawdzać.

Zrastam się jakoś i patrzę jak piękna pogoda robi papa...
marysia
| 21:32 niedziela, 30 września 2012 | linkuj Przestraszyłaś mnie. Ja po mieście jeżdżę bez kasku. W takim razie chyba trzeba będzie nabyć jakiś miejski berecik. Mam nadzieję, że jakoś się zrastasz :)
alkor
| 17:05 czwartek, 27 września 2012 | linkuj A dziękować, dziękować- przyda się bo mnie kostka dość upierdliwie boli;]
Ogólnie to bardziej się wkurzyłam(wizja strzelania bardzo mi się podoba) niż coś sobie zrobiłam więc jeśli o mnie chodzi- bywało gorzej.
Natomiast co do sprzętu- musze mu sie przyjrzeć dokładniej, ale licze na to, ze poza przytartym korkiem jest ok... przecież dojechaliśmy do domu:P

Gorzej, ze jak W KOŃCU mam czas żeby jeździć to zostałam bez kasku.
kondzios230
| 16:58 czwartek, 27 września 2012 | linkuj Mam nadzieję, że po za stłuczeniami i uszkodzeniami sprzętu nic poważniejszego się nie stało... A ludzi nie zwracających uwagi na stopy powinno się rozstrzelać... Zdrówka :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
stat4u