Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alkor z miasta Łodzi. Od marca '12(włącznie) przedyrdałam 9936.34 kilometrów w tym 3841.50 po szeroko pojętych krzakach.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alkor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
27.00 km
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Kradziony

Pasmo Policy...

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 4

... chciałyśmy sobie przejechać przynajmniej w części. Pi razy oko między Halą Śmietanową,a Krupową. Start zielonym z Zawoi, który to zielony po podejściu przeradza się w bardzo malowniczy singiel. Malowniczy tak widokowo, jak i nawierzchniowo.... chyba jeszcze nigdy nie wspominałam, że jakąś wielką fanką singli nie jestem. Teraz nie jestem jeszcze bardziej. Nie na moje umiejętności ta traska. Znaczy o ile chcę ją myknąć w siodle.
Dalej miałyśmy sobie nawrócić czerwonym/żółtym, który to równolegle robili Q z Igorem('Tamten Pan z synem to Pani mąż?' zapytał mnie napotkany po drodze Pan. 'Nie' odrzekłam. Parę dni później na dekoracji Remik//może niektórym znany bardziej z nazwiska- Ciok;)// raczył zapytać czy Igor jest mój... chyba musimy z Qdlatym przemyśleć nasza przeszłość:D).

Więc tak- miałyśmy sobie tak pojechać. Oczywiście nie pojechałyśmy. Ja usiadłam w paprociach przy okazji wbijając kierę w udo, oczywiście tuż NAD ochronką, potem Iwonka przygrzmociła barkiem w kamień. I się skończyło rumakowanie bo dzwon był o tyle skuteczny, że w już kontuzjowany bark. Dość powiedzieć, że musiałam jej przenosić rower bo nie była w stanie go podnieść, start w ET też stanął pod znakiem zapytania...
Z braku lepszego planu dowlokłyśmy się na Halę Krupową, do czekających na nas chłopaków, skąd po wielu dysputach stoczyliśmy(ja zjechałam, oni zdreptali- rzadkość doprawdy bo to najczęściej ja drepczę) się niebieskim do asfaltu i z powrotem do Zawoi.
Tam zostawiłam ich w centrum i strzeliłam sobie szybkie(w standardach 16kilowego roweru na Schwalbe MM 2,5 i Maxxisach Advantage 2,4:D) kilka kilometrów po samochód.
Ot, dzień się zakończył.












Komentarze
alkor
| 09:51 sobota, 27 lipca 2013 | linkuj Tak, też jestem z tego zadowolona:P

A co do względów finansowych to u każdego mają kolosalne znaczenie:)
Kenhill
| 08:46 sobota, 27 lipca 2013 | linkuj U mnie niestety decydują względy finansowe, ale nie będę się żalił tutaj. Cieszę się, że cało dotrwałaś :P
alkor
| 08:20 piątek, 26 lipca 2013 | linkuj Szklarska, Myślony- masz jeszcze szanse.

Ja na rowerze dorobiłam się siniora, bardzo konkretnego ale nie łapie się to na ''coś mi się stało''. Gorzej po afterze w Zawoi bo mnie kostki przestały dopiero wczoraj boleć:P

Koleżanka w końcu wystartowała, mimo że nie było dobrze z tym ramieniem ale przejechała zawody, żyje i dziś się z nią widzę czyli w efekcie bez jakiejś większej tragedii.
Kenhill
| 07:56 piątek, 26 lipca 2013 | linkuj Ale bym tam szatanił! Szkoda, że nie mogłem jechać, a już miałem płacić wpisowe :(

Ty jesteś cała? Czy tylko koleżanka kontuzjowana?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
stat4u